"Dzieweczko Lipska
W lipowej Lubawie,
Co łzę z żywicy chronisz pod rzęsami
Módl się za nami…"
Lipy to leżąca 2 kilometry od Lubawy wieś - dziś jest to właściwie przedmieście Lubawy. Słynie z figurki Madonny z Dzieciątkiem, czyli Matki Boskiej Lipskiej. To jedno z głównych i najstarszych miejsc kultu maryjnego w diecezji toruńskiej.
Hołd oddawany w tym miejscu Maryi jest starszy niż sława i cześć, jakiej doznaje Matka Najświętsza na Jasnej Górze. Objawienie się Matki Bożej w Lipach jest związane z postacią apostoła tych ziem, mnicha cysterskiego z Oliwy i późniejszego biskupa Chrystiana (1180-1245), który działał na terenie dzisiejszej Lubawy na początku XIII wieku. Nawrócił on na chrześcijaństwo naczelników (książąt) ziem pruskich, wodza Sasinów Surwabuno i Warpoda. Papież Innocenty III (ok. 1160-1216) osobiście udzielił im sakramentu Chrztu. I wtedy, jak to w XIX wieku zapisano na podstawie ludowych podań, „wnet po nawróceniu się księcia Surwabuno, jacyś ludzie zobaczyli w Lipach, w gaju przy strumieniu zwanym Sandelą, dziwną jasność, rozlaną wokół korony starego drzewa lipowego, uchodzącego za święte. Przy wytryskującym u jego stóp źródle składano od wieków krwawe ofiary. Jasność promieniowała z niewielkiej figurki Matki Boskiej, tkwiącej na gałęzi owego drzewa. Znalazcy zanieśli figurkę do kościoła już podówczas w Lubawie zbudowanego. Ale nie było to zgodne z zamiarami Bogurodzicy. Nie miasto wybrała na swoją siedzibę. Objawiła się, by pomóc w pracy misyjnej i wyrugować resztki pogaństwa z ziemi lubawskiej. Najsilniej opierano się nowej wierze właśnie w Lipach. Tam gdzie od niepamiętnych czasów zbierali się ku modlitwie Prusowie, postanowiła pozostać.Figurka znikła z lubawskiego kościoła w cudowny sposób i znowu ukazała się na drzewie lipskiego uroczyska. Cud się powtórzył trzykrotnie, gdy ją na powrót przeniesiono do Lubawy. Wtedy dopiero stało się jasne, że Najświętsza Maria Panna upodobała sobie Lipy. Pod przewodnictwem biskupa Chrystiana i księcia Surwabuno z miasta wyszedł w procesji cały lud nowo nawróconych lubawian. W lipskim gaju apostoł Lubawy wygłosił płomienne kazanie wzywające do zaprzestania praktyk pogańskich w miejscu objawienia Matki Bożej. Potem przypadł do pnia drzewa, które cześć boską odbierało, i sam dokonał pierwszego cięcia siekierą. W jego ślad poszli inni. Wielka lipa runęła na ziemię.W miejscu, gdzie rosła, wzniesiono drewnianą kapliczkę ku czci Matki Boskiej, ale cudownej figurki w niej nie pozostawiono z obawy, by jej kto w odludnym gaju nie zbezcześcił. Umieszczono ją w kościele parafialnym Lubawy obiecując, że co rok w święta maryjne przenosić się ją będzie do Lip i czcić w zbudowanej dla niej kaplicy”...
Tyle legenda przeniesiona przez wieki do naszych czasów. Ile w niej prawdy - nie wiadomo, nie zachowały się żadne źródła, które mogłyby wątpliwości wyjaśnić. Jednakowoż pewne jest, że kult Matki Bożej w Lubawie sięga samych początków chrześcijaństwa na tej ziemi.
Najstarsze dokumenty, potwierdzające kult Matki Bożej w Lipach pochodzą z lat 1404-1406, gdy w procesie beatyfikacyjnym Doroty z Mątowów (1347-1394), przesłuchiwano w tzw. procesie kwidzyńskim świadków cnót błogosławionej - wdowy, postelnicy, jedynej stygmatyczki w polskiej hagiografii. Wątpliwe jest natomiast, by czczony był wówczas ten sam wizerunek Madonny, ta sama figurka, co dziś, gdyż ta jest datowana dopiero na połowę XV wieku. Choć sama figurka Matki Boskiej Lipskiej czczona jest na co dzień w Lubawie, to nie zapomniano i o legendarnym miejscu jej objawienia się w Lipach.Około 1626 roku powstał tam, zamiast drewnianej kapliczki, murowany kościółek-sanktuarium. Jednakże w 1861 roku spłonął. Odbudowany, w stylu negotyckim i służy wiernym do dziś. Nie istnieje żaden spis ani rejestr doznanych za pośrednictwem Lipskiej Pani łask, lecz liczne przekazy ustne oraz wota są dowodem na wyjątkowość tego miejsca, począwszy od XIII wieku.
Odpust Matki Bożej Lipskiej przypada na dni 1 i 2 lipca, podczas których słynący łaskami wizerunek zgodnie z wielowiekową tradycją zostaje przeniesiony w uroczystej procesji z kościoła w Lubawie do Lip. W tym czasie do ukochanej Matki licznie przybywają pątnicy z różnych, nierzadko bardzo oddalonych okolic. Obchody mają bardzo bogaty program liturgiczny obejmujący m. in. uroczyste nieszpory, procesję, msze św., czuwania modlitewne, nabożeństwo Drogi Krzyżowej, nocną "pasterkę", godzinki, liturgię pokutną.
Oczywiście, jak zwykle, sacrum towarzyszy też profanum - w okolicy lipskiego sanktuarium spotkamy liczne kramy z dewocjonaliami, zabawkami, słodyczami, punkty gastronomiczne itp.
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
Witaj Leszku, przyznam się szczerze, że nie znam tradycji odpustowych. Wychowałem się w mieście gdzie czegoś takiego nie znałem ale wielokrotnie słyszałem o takim zjawisku gdzieś w pobliskich wsiach. Te tradycje są wysoce malownicze i jak przytaczałeś słowa prowadzącego księdza uduchawiające. Potrzeby ludzkie są niezbadane. Dziękuję za wgląd w tę niecodzienną uroczystość i serdecznie pozdrawiam.
-
ciekawie opowiedziałeś o wydarzeniu jakim niewątpliwie ten odpust jest :)
-
Dzięki, w tym roku to już "musztarda po obiedzie", ale za rok...
-
a 15 sierpnia polecam w Sierpcu odpust ku czci Matki Boskiej Sierpeckiej
-
Kiedyś bywałem na odpustach często, dziś już mniej, ale zawsze jest to przeżycie. Cieszę się, że mogłem dzięki Twojej galerii i opisowi zapoznać się z odpustem Lipskim i jego atmosferą
-
...fajnie by było gdyby "sprawność" procesu przechodzenia sacrum do profanum była większa niż obecnie i mniej wyrażała się w klęczeniu, choć i to się przydaje ... :-) ...